Tak się świetnie bawiłam, przez wygłupianie się przy wymyśloną zabawę przez moją właścicielkę, że płakałam z śmiechu tarzając się na podłodze razem z Sakuro-chan! Tak dobrze nam się razem bawiło! Niestety po dwóch godzinach zabawy, no cóż zmęczyłam się i stawałam się śmiąca, tak bardzo że podchodząc do mojej właścicielki moje oczy same mi się zamykały. To widząc moja właścicielka wzięła mnie na ręce i zaprowadziła do pokoju w którym mnie w nim do łóżeczka położyła oraz zakryła cieplutką kołderką.Właśnie wtedy pół przytomna poprosiłam żeby mi zaśmiewała kołysankę na dobranoc, na szczęście w uśmiechu, siedząc na rogu łóżka spełniła moją prozapię i dzięki temu jej śpiew otulił mnie do snu, w którym śniłam o różnych kocich słodkościach oraz zabawnych rzeczach .
Następnego dnia, jak nastał koleiny słoneczny poranek obudziłam się po usłyszeniu świergotu ptaków z mojego słodziuchnego snu i powolnym ruchem wstałam z łóżka podchodząc do leżących na komodzie ubranek,które dziś do szkoły miałam ubrać. Ubrana w te ubranka wyszłam z pokoju przecierając swoje słodkie kocie oczka i kierując się do jadalnio-kuchni, w której była moja właścicielka z którą tam się przywitałam. Po przywitaniu się z nią zjadłam śniadanie przyrządzone przez nią i przygotowałam się do wyjścia do szkoły, a gdy byłam już gotowa, wyszłam z domu razem z Sakuro-chan i ruszyłam razem z nią w stronę mojej szkoły. Przed bramą szkoły pożegnaliśmy się słodko i rozdzieliliśmy się na przeciwne strony, ona w stronę domy, a ja w stronę drzwi do szkoły. Docierając do drzwi otworzyłam je i weszłam do szkoły. Tam będąc ruszyłam do szatni i tam spotykałam Violę i Domi, które podbiegły do mnie i mocno mnie przytuliły, wtedy zaśmiałam się odwzajemniając przytulas oraz powiedziałam :
~~~~
~ Też się stęskniłam za wami dziewczyny !
- [Viola] - Część Kaneko!
- [Domi] - Tak dobrze cię widzieć! - Dziewczyny mnie puściły
~ Też dobrze was widzieć - Odparłam, właśnie wtedy ktoś omijając i wchodząc do szat mnie mocno szturchnął oraz bez słowa odchodził - Ała!... Uważaj troszkę! - Krzyknełam do tej osoby
- Słyszysz naszą koleżankę! - Krzyknęły dziewczynki także spojżawszy na ową osobę
~~~~
Ta osoba, którą była liczną długowłosą blondynką z srebrnymi oczkami, wtedy zatrzymała się i spojrzała się na nas z swymi kolegami brunetami, po czym po chwilowej milczeniu przeprosiła i odeszła.
~~~~
~ YYYY... Dziwna osoba?...Ciekawe kto to ? - Powiedziałam do dziewczyny, gdy blondynka odeszła
- [Domi] - Nie wiesz kto to ! To przecież Amber z kolegami ! - Krzyknęła
~ Amber ?
- [Viola]- Tak!...No wiesz najpopularniejsza dziewczyna w szkole!...Córeczka dyrektora!
- [Domi] - Uważana za księżniczkę
~ Aaaaa...! Dobrze wiedzieć!... - Odparłam, po czym zmieniłam temat zaczynając rozmawiać z dziewczynami o rożnych tematach pochodząc do swej szatni, w której przebrałam buty i wychodząc z szatni
pożegnałam się z Domi i Violą, które pierwszego dnia podarowały mi
bransoletka przyjaźni.
~~~~
Po pożegnaniu z dziewczynami ruszyłam w kierunku sali w której miałam odbyć się moja pierwsza lekcja muzyki i tak sobie idąc tam natknęłam się na płaczącą dziewczynę, którą jacyś chłopcy bili, wtedy widząc to szybko zareagowałam! Podeszłam do nich i siłą odcięłam chłopaków od dziewczyny, po czym spojrzała na nich morderczym kocim wzrokiem mówiąc wtedy, że jak
spróbują to powtórzyć to dostaną taki wpierdziel, że się nie pozbierają! Ten tekst lub mój wzrok, lekko zaniepokoił chłopców, na tyle że nie zaczęli bójki, tylko grzecznie bez słowa odeszli od nas, wtedy gdy odeszli spojrzała troskliwie na dziewczynę mówiąc do niej :
~~~~
~ Hej, Wszystko w porządku ? - Zapytałam
~ Nie! Mój chłopak mnie zdradzał z tą Amber i jeszcze mnie pobito! - Zaczęła bardziej płakać
~ Już dobrze ! - Przytuliłam ją - Spokojnie! Tamci chłopcy już cię nie dotkną i myślę że tamten twój były chłopak nawet nie wie kogo stracił! - Pogłaskałam ją po główce
- Tak uważasz ?! - Przestała płakać
~ Tak uważam - Puściłam ją z przytulasa i uśmiechnęłam się
- Dziękuje - Wytarła swoje łzy i uśmiechneła się
~ Widzę że jednak jesteś ranna, zaprowadzę cię do pielęgniarki - Odparłam widząc lekko przecięty policzek niebiesko włosek - A
przy okazji jestem Koneko - Przetrawiłam się - A ty ?
- Miki i jeszcze raz dziękuje
~ Spoko,chodźmy! - Odparłam, łapiąc ją za rękę i zaprowadzając do pielęgniarki
~~~~~
Przez całą drogę rozmawialiśmy o różnych tematach, wtedy lepiej się poznając. Miki okazała się być fanką kotów tak samo jak ja! Dzięki temu szybko odnaleźliśmy ze sobą dobry kontakt, oraz od razu się obie polubiliśmy ! Niestety musiałam się z nią pożegnać, gdy zaprowadziłam ją do pielęgniarki, ponieważ właśnie wtedy zadzwonił dzwonek na lekcję i musiałam wtedy szybciutko pobiec do sali, w której miałam zajęcia, wiec po tym incydencie ruszyłam do sali, przywitałam się z klasą i usiadłam pod
oknem, w ostatnim rzędzie, a obok mnie Alexs z którym, lekko zawstydzona i zarumieniona się z nim przywitałam. Właśnie wtedy do naszej sali weszła nasza nauczycielka muzyki, każdy spojenia na nią przyglądając jej się uważnie.
Ja wtedy zbladłam, gdy na nią spojżałam z zaskoczenia, po czym energicznie wstałam z krzesła, krzycząc nagłos:
~~
~Sakura- chan co tutaj robisz?!
~~
Właśnie wtedy każdy z mojej klasy pytająco na mnie spojrzał, a moja właścicielka z uśmiechem cichutko pod nos się zaśmiała, ja wtedy zawstydzona, przeprosiłam za swoje zachowanie i usiadłam na swoje miejsce, wtedy Sakro-chan zaczęła się przestawiać i wyjaśniać wszystko, a po chwili przez jednego mojego głupiego kolegę udowadniała nam jak dobra jest w tym zawodzie, który nas będzie uczyć, pokazując nam swój przepiękny głos oraz talent śpiewając nam pewną piosenkę, wtedy każdy ją z plastynacją słuchał, oprócz mnie i Alexsa, ponieważ my pisaliśmy do siebie na karteczkach, które Alexs pierwszy zaczął mi podsyłać.
~~~~
- [Alexs] - '' Dałaś czadu! ''
~ [Ja] - ''To było żenujące!''
- [Alexs] - ''Nie...Strasznie zabawne i słodkie''
~[Ja] --''Yyyy...Ok''
- [Alexs] - ''Nawet teraz pisząc zemną jesteś stołka, ale zmieniając temat skąd znasz naszą nową nauczycielkę muzyki ?''
~ [Ja] -'' Nasza nauczycielka, jest moją właścicielką''
- [Alexs]- ''Właścicielką?''
~ [Ja]- ''Tak''
-[Alexs]- ''Czyli, tak jakby opiekunem tak ?''
~[Ja]- '' Nie, Właścicielką ''
-[Alexs] - ''Hahaha..Ok''
~[Ja] -'' No co ?''
- [Alexs] -''Nic...A powiedz masz jakieś plany na weeken''
~[Ja] - ''Chyba nie a co ?''
- [Alexs] - Może się umówimy do kina ?
~[Ja]- Wiesz co nie wiem czy mogę, musiała bym zapytać mojej właścicielki
- [Alexs] - ''...''
~ [Ja] - ''Zapytam Sakro-chan, jak zadzwoni dzwonek na przerwie i ci dam znać ok ?''
- [Alexs] - ''Ok''
~~~~~~
Po tej ostatniej karetce spojrzeliśmy oboje na siebie z uśmiechem, właśnie wtedy Sakuro-chan skończyła śpiewać i każdy z naszej klasy kazał mojemu głupiemu koledze prośność moją właścicielkę, wtedy niechętnie to zrobił, ale to zrobił, jak należy, a gdy to zrobił, każdy zaczął z mojej klasy zadawać pytania lub komplementy Sakuro-chan, aż zadzwonił dzwonek na przerwę, bo wtedy każdy się pożegnał i wyszedł z klasy na przerwę , oprócz mnie ponieważ ja postanowiłam poświecić tą przerwę na rozmowie z moją ukochaną właścicielką, wiec podeszłam do niej i zaczęłam z nią rozmawiać.
~~~
~ Sakuro- chan
- Tak.. - Spojżała na mnie
~ Czemu mi nie powiedziałaś że będziesz tu pracowała i będziesz tu uczyła lekcji muzyki?
- Przepraszam, Dziś się o tym dowiedziałam - Pogłaskała mnie po główce
~ Jak to dzisiaj ? - Zaczęłam cichutko mruczeć
- Jak wracałam do domu napotkałam moją przyjaciółkę czyli twoją wychowawczynię, która mnie o to poprosiła - Wyjaśniła
~ Rozumiem i wiesz co...
- Co ?
~ Cieszę się że będziesz tu pracowała - Uśmiechnęłam się i ją przytuliłam -Będziesz blisko mnie, a to mnie bardzo uszczęśliwia
- OOO...Neko-chan...Jesteś taka rozkoszna! - Przytuliła mnie
~Hihi...A Sakuro-chan - Puściłam ją z uścisku
- Tak ? - Spojżała na mnie
~ Mamy jakieś plany na Weekend ?
- Mh...Niech pomyślę - Zastanawiała się - Chyba nie, a co ?
~ Mogła bym z swym kolegą pójść do kina ?
- Z kolegą, do kina, no nie wiem, nie wiem...
~ [ Patrzyłam na nią uroczym wzrokiem ]
-OOOO...No dobrze, ty moja malutka kuleczko!
~ Dziękuję - Uśmiechnęłam się - Sakuro-chan ?
-Tak ?
~ Mam dziś siedem lekcji, a ty ile masz zajęć do realizowania kończysz tak jak ja, wrócimy razem do domu, prawda ?
- Nie martw się, kończę tak jak ty, wiec wrócimy do domu razem, jak zawsze
- To dobrze - Nadal się uśmiechałam, po czy zaczęłam, jej opowiadać co mi się zdarzyło na przerwie i gdy skończyłam spojżałam na zegarek, po czym pożegnałam się z Sakuro-chan i wyszłam z klasy, ponieważ zauważyłam na zegarku że jest jeszcze 5 minut do dzwonka na lekcji, a chciałam jeszcze na tej przerwie odpowiedzieć Alexowi i naszczacie to zdążyłam przed dzwonkiem. Pozostałe trzy lekcje minęły mi bardzo szybko! Na czwartej lekcji dostaliśmy od wychowawczyń karteczki związane z klubami do których chcieliśmy dołączyć. Trudno było się zdecydować, ponieważ klubów było naprawdę dużo, a my mogliśmy tylko wybrać trzy, wiec wychowawczyni dała nam tydzień czasu nad zdecydowanie się do którego kluby chcieliśmy dołączyć. Na piątej lekcji dowiedzieliśmy się że jesteśmy zwolniej z ostatnich lekcji i to jest nasza ostatnia lekcja.Oczywiście każdy się cieszył, oprócz mnie, ponieważ dla mnie to oznaczało czekanie, pod szkołą na moją właścicielkę , którą na przerwie po tej lekcji nie mogłam odnaleźć żeby jej o tym powiedzieć, wiec nie miałam wyjścia, wyszłam ze szkoły i przed wejściem czekałam na Sakuro-chan. Właśnie wtedy podbiegła do mnie Ali :
~~
- Hej Kaneko, nie idziesz do domu ? - Zapytała grzęźnie
~ Nie, Czekam na Sakuro-chan - Odpowiedziałam
- Na Sakuro-chan?...A naszą nową nauczycielkę muzyki tak ?
~Mh... Jest moją właścicielką, zawsze razem wracamy do domu, ale za dwie godziny dopiero kończy, wiec muszę na nią czekać
- Rozumiem...Mh...Wiesz co nie spieszy mi się do domu , a nie daleko naszej szkoły jest kawiarenka możemy się tam razem przejść na słodkość, a potem za dwie godzinki do szkoły wrócić, co ty na to ?
~ Ta propozycji bardzo mi się podoba, bardzo chętnie - Odparłam zadowolona
- Super no to chodźmy - Złapała mnie za rękę i razem ruszyliśmy do kawiarenki.
~~~~
Kawiarenka naprawdę była strasznie blisko szkoły że szybciutko do niej
dotarliśmy i tam będąc weszliśmy do środka, witając się grzecznie z
obsługą zajmując stoliczek oraz zamawiając coś dobrego .
Rozmawialiśmy zajadając się słodkościami i w ten sposób jeszcze bardziej się zaprzyjaźnialiśmy oraz świetnie się bawiliśmy! Gdy było już późno zapłaciliśmy za słodki posiłek i wyszliśmy żegnając się z obsługą z kawiarenki, wtedy będąc już na zewnątrz odparłam do Ali radośnie :
~~
~ Ali musimy częściej wychodzić na słodkość razem.
- Ta to prawda! - Zaczęła się śmiać razem zemną i właśnie wtedy telefon Ali zaczął dzwonić - Oh!..Przepraszam - Wyciągnęła telefon z kieszeni - To mama, jak pozwolisz
~ Pewnie odbierz!
- Dzięki - Odebrała od mamy i zaczeła z nią rozmawiać, a ja grzecznie stojąc obok niej czekałam jak skończy rozmawiać i gdy skończyła oraz schowała swój telefon do kieszeni, spojżałam na nią
- Kaneko, muszę natychmiast wracać do domu i popilnować młodszych brać, ponieważ moja mama musi pojechać do pracy, wiec nie mogę teraz razem z tobą wrócić do szkoły dojdziesz sama ?
~ Tak! Oczywiście!To nie daleko, wiec sobie poradzę, wiec wracaj do domu ! - Odpowiedziałam radośnie
- Naprawdę ?!..To super! Jednak cię przepraszam, przecież obiecałam że wrócę z tobą do szkoły, ale niestety tak wyszło, przerażam
~ Nie, no spoko, rozumiem! Idzi już, bo za chwile powiesz że cię zatrzymuję - Popchnęłam ją w uśmiechu
- Dobra, już idę... Cześć! - Pożegnała się i pobiegła
~~~~
Właśnie wtedy pomachałam jej na pożegnanie, a jak znikła mi z oczu, to chciałam ruszyć w stronę szkoły, jednak właśnie wtedy ktoś mnie złapał za rękę i pociągnął za sobą, na tyły kawiarenki, było to tak szybko że nie zauważyłam kto to był. Po czym przycisnął mnie do
ściany i przywitał się:
- Dawno się nie widzieliśmy kochaniutka - Odparł blądyn
~ M-A-K-S! - Zaczerwieniłam się gdy go zobaczyłam
- Hehe..Wiec jednak zapamiętałaś moje imię - Zbliżył się do mnie tak blisko że nasze noski się dotknęły
~ J- Jeśli z-znów c-chcesz s- spróbować m-mnie p-pocałować...To ci się nie uda ! - Jąkałam się
- Nie tym razem tego nie chcę gwiazdeczko!..Chcę tylko porozmawiać i lepkiej cię poznać - Odparł puszczając mnie
~ Hę ? -Zaskoczyłam się - Porozmawiać ?
- Tak
~ Lepkiej poznać ?
-Tak
~ TO PO CO BYŁO TO WSZYSTKO! - Tupnęłam noga podnosząc głos nadal cała czerwono
- Przepraszam, taki mój zwyczaj porywania słodziuchnych kotków - Puścił mi oczko
~ Ps..-Przyschłam odwruciłam od niego wzrok
- Lubę jak tak się denerwujesz, jesteś wtedy taka słodka - Pocałował mnie w policzek
~ [ Cała czerwona jak buraczek, bez słowa od sunęłam się od niego ]
-[Zaczął się śmiać]
~ N-Nie R-rób tak!
- Dobrze..Dobrze...To co pogadamy i się poznamy gwiazdeczko ?
- [ Westchnęłam] - Naprawdę chcesz pogadać?To żaden twój kolejny test? Naprawdę nie będziesz mnie próbował pocałować ? - Zerknęłam na niego
- Tak, Nie, Nie będę próbować wiec ? - Spojrzał na mnie w uśmiechu
~ Ok, możemy pogadać wracając razem do szkoły
- Super!...Nawet znam krótszą drogę stąd do szkoły, przez las, wiec chodźmy
~ Mh...- Odparłam i ruszyłam za nim
~~~~
Szliśmy powolnym krokiem w stronę las, rozmawiając, lecz nie do końca, ponieważ nasza rozmowa wyglądała na tym że Maks pytał, a ja grzecznie i posłusznie odpowiadałam na nie, aż do momentu wejścia do lasu, ponieważ wtedy rzadziej odpowiadałam na pytania, bo bardziej się rozglądałam po lesie, ponieważ odczuwałam na sobie uczucie obserwowania mnie, przez to odczuwałam wielki niepokój i strach.
~~~~~
~ Maks...
- Tak ?
~ Daleko jeszcze?
- A co ?
~ Nic, tak pytam
- Ok, Nie daleko
~ Dobrze
- Kontynuujmy rozmowę ok
~Mh
~~~~~
Odparłam nie pewnie i niepewnie dalej odpowiadałam bałam się tego dziwnego, przerażającego, lasu, w którym czułam się dzianie obserwowana, oraz czułam że się oddalam od szkoły, a nie zbliżam się, wtedy nawet nie wiedziałam gdzie jestem , po prostu szłam za Maksem, aż do momentu, gdy się nie zatrzymał się w połowie drogi, w milczeniu.
~ Max?..Co się stało ? - Zapytałam zaniepokojona
- Przepraszam - Powiedział smutnym głosem - Zmusili mnie
~ HĘ?
~~~~
Tylko tyle zdołałam powiedzieć, do niego, ponieważ wtedy dostałam czymś mocno w głowę i straciłam przytomność . Obudziłam się z bólem głowy. Standardowo przywiązana do krzesła, w starej, strasznej, opuszczonej piwnicy, jakiegoś śmierdzącego domu. Przerażona, nie widząc co się dzieje wierciłam się żeby się uwolnić ,lecz byłam zbyt mocno związana dziwną liną blokującą moje moce i transformację w kota, przez to nie mogłam się uwolnić, ani uciec z tego dziwnego, strasznego miejsca ! Nagle właśnie wtedy rozległ się przeraźliwy dźwięk, który strasznie mnie przestraszył że moje serce waliło jak szalone oraz moje mięśnie spięły się całe, przeto znieruchomiałam bez ruchu rozglądając się po ciemnym pomieszczeniu wysłuchując się do okuła i wtedy usłyszałam kroki zbliżając się do mnie, po czym otwierając drzwi, przez które weszło do pomieszczenia trzy dziwne zakapturzone postacie.
Trudno było ich opisać, ponieważ ledwo było ich widać w ciemnym pomieszczeniu ledwo oświetlonego światłem, jednak zaobserwowałam, gdy wchodzili do pomieszczenia że mieli kasztanowe włosy i zielone, brzozowe bluzy zaplamione krwią tak samo jak ich ciemne spodnie!
Nie mogłam odczytać ich twarze, nie dlatego że było ciemno tylko dlatego że były zakryte chustkami lub dziwną maską! Przerażona nimi i sytuacją patrzyłam na nich ciężko połykając ślinę, jak do mnie podeszli oraz naprzeciwko mnie stanęli.
~~~~~
- Taka śliczna dziewczyna... - Odezwał się jeden w masce
- Przykro mi, że musi się to tak zakończyć - Dodał ten zakryty chustą
~ Co zakończyć?...Kim jesteście - Zapytałam we łzach przerażona
- Nasze spotkanie. - Odpowiedział trzeci
- Jesteśmy przyjaciółmi twojej ukochanej Sakuro-chan - Odpowiedział ten w masce
~ Hę?
- Taka ładna dziewczynka, a musi umrzeć - Dodał ten zakryty chustą, który przeczesywał moje śliczne swą dłonią moje kocie włosy
~ A-Ale J-Ja N-Nie chcę U-Umierać! - Prawie wrzasnęłam
- Ty tutaj nie masz nic do gadania! Operator chciał, to zabijemy! - Powiedzieli w trójkę
- Ale może najpierw się z nią pobawimy co chłopaki? - Odparł w masce
- A czemu nie!- Odparła reszta spojżawszy na mnie
~ Hę?
- I to wszystko dzięki twojemu koledze, który nam pomógł cię złapać - Za czeli się śmiać
~ Mojemu koledze ?
- Tak! Z tym którym byłaś w lesie! - Odparli zadowoleni
~'' Nie to nie może być prawda! On by tego nie zrobił! Max, jest zboczony ale jest dobry'' - Powiedziałam w myślach, i wtedy poleciały mi łzy z Oczu - On tego nie zrobił! To nie jego wina! Zmusiliście go!
~~
Krzyknełam płacząc, wtedy dostałam mocno w policzek od jednego z nich, zamilkłam wtedy płacząc z bólu i strachu, a on się wtedy odezwał.
~~~
- Nie drzyj się tak,bo jeszcze ktoś usłyszy!
~ Właśnie o to chodzi! Mają mnie usłyszeć i odnaleźć waszą kryjówkę! - Odparłam cichutko dalej płacząc.
- Naprawdę doskonały plan, ale ci nie pomoże i tak zginiesz! - Za czeli się śmiać - Ale najpierw się z tobą pobawimy - Odparli podchodząc do mnie bliżej
~ NIE!..DOTYKAJCIE MNIE!AAAAAAA... POMOCY! SAKURO-CHAN! - Krzyczałam przerażona, gdy zaczęli mnie dotykać i rozbierać
~~~~~
Właśnie w tym czasie Max, spacerując po mieście uświadomił sobie co właściwie zrobił Kaneko, mówiąc do siebie, postanowił :
~~~~
- Co ja zrobiłem! Przecież oni ją zabiją!A ja głupi na to powalę! Musze ją znaleść! Ale najpierw poproszę, jej opiekuna żeby mi w tym pomogła. - Pobiegł w stronę szkoły
(Sakuro-chan?)
//Sorry że tak długo na niego czekałaś //
//Ps. Wiadomość na Chat//