sobota, 2 września 2017

Od Davida cd. Remiela

Znam się na ludzkim świecie, tym bardziej, że po części nim jestem, ale inne rasy to dla mnie prawdziwa zagadka. Mimo, iż anioły nie są żadną tajemnicą wśród legend i bajek, to jednak ta "Łaska" o której mówił chłopak była dla mnie nie zrozumiała. Pierwszy raz słyszałem o czymś takim, ale nie trudno było się domyślić, że to coś zostało mu odebrane i teraz był człowiekiem. Ale... jak to się stało? Co mu zrobili? Gdybym miał tylko więcej czasu pewnie zadałbym to pytanie, dowiedział się wszystkiego, ale czasu nie było. Ja już dawno powinienem wrócić, a do nocy mogą zacząć się martwić. Do tego co z nim? Na twarzy miał wymalowany strach, nie widział co robić, a ja nie miałem serca go tak zostawić na pastwę losu. Ale jak mu pomóc? Jestem trytonem, mieszkam pod wodą, nie w ludzkim świecie, nie mam tutaj mieszkania, stałej pracy... jedynie raz na jakiś czas dorobię sobie przy jakiejś pomocy, aby mieć później na ludzkie jedzenie, które smakuje z ciekawości. Nic więcej tutaj nie mam, prócz wiedzy. Ale co ona mi teraz pomoże?
Kucnąłem przed Jeremiel'em.
- Musisz się uspokoić - mówiłem łagodnym głosem. Jeśli zaraz mi spanikuje (a chyba był tego bliski) to będzie jeszcze gorzej, i z nim, i ze mną. - Będzie dobrze, to nie jest trudne. Pomogę ci - położyłam mu ręce na barkach. Spojrzał na mnie z nieco spokojniejszą miną, chociaż w jego oczach dalej widziałem to samo przerażenie co na początku. - Anioły chyba są po części ludźmi, co nie? - cóż, nie byłem tego pewny, ale chyba każda paranormalna postać, która wygląda jak człowiek musi nim być w jakiejś części, prawda? W końcu pochodzimy od tych samych przodków; dobra, kłamie, bo czuje, ze zaraz i ja spanikuje. Co ja z nim zrobię? Nie zabiorę pod wodę, nie umie oddychać, a nawet gdyby udało mi się zrobić z wody maskę z tlenem, wyrzucą mnie, jeśli przyprowadzę człowieka. Nie ważne czy wcześniej był aniołem.
- Nie jestem pewny - powiedział z lekko drżącym głosem. - My nie śpimy, nie jemy... nie mamy takich potrzeb - i znowu ten strach. Delikatnie się uśmiechnąłem.
- To się nauczysz. Po którymś skręcie żołądka będziesz wiedział, ze musisz zjeść, a po którymś zmęczeniu i wylądowaniu na środku ulicy nauczysz się, że musisz spać - mówiłem dalej. Chłopak powoli się uspokajał, mimo iż był bliski szału. Po części go rozumiem. Sam bym zwariował, gdybym nagle nie mógł się przemienić w syrenę i żyć wśród swojej rodziny, w moim środowisku, z tym, że ja rozumiem bycie człowiekiem i może bym sobie poradził. - Tylko nie panikuj. Mieszkasz gdzieś? - zapytałem.
- Tak. Nie. Chyba. Nie wiem - zaplątał się, a na twarzy znów miał wymalowany strach. Milczałem pozwalając mu dojść do siebie. Kiedy to zrobił powiedział, że kiedyś coś wynajął, tak dla pozorów.
- Dobrze. Pójdziemy tam - powiedziałem wstając.
- Teraz?
- A jak się czujesz? - chwilę milczał.
- Brzuch mi coś skręca, a nogi pieką - westchnąłem. Kazałem mu tu poczekać i się nie ruszać, aby odpoczął. Sam zaszedłem do przypadkowego sklepu z jedzeniem, gdzie zamiast kupić miętówki dla Rebeci, kupiłem dwie bułki i kabanosy. Oddałem wszystkie swoje oszczędności; w końcu nie za dużo ich miałem. Raczej tylko co parę monet w garści. Z kupionym jedzeniem wróciłem w miejsce, gdzie zostawiłem Jeremiel'a. Siedział tam z wyprostowanymi nogami i głową opartą o mur. Wyglądał nieco jak chory człowiek, który zaraz miał odejść z tego świata. Usiadłem obok niego dając mu jedzenie.
- Zjedz to i poczujesz się lepiej - spojrzał na mnie. Był blady jak trup, ale wziął do ręki bułki. Najpierw uważnie się przyjrzał, a potem zaczął jeść. - Pójdziemy do ciebie. Weźmiesz prysznic, opatrzymy ci rany i coś się wymyśli. Ale dzisiaj to raczej pójdziesz spać, żeby odpocząć, a ja wrócę do ciebie rano - nie chciałem mu mówić, że już dawno powinienem być w swoim podwodnym świecie, nie chciałem go jeszcze czymkolwiek martwić. Gdybym ja stracił ogon, też był bym bliski szału. Miałem zamiar zostać przy nim do nocy, a kiedy będę miał pewność, że zasnął, wrócić do siebie, opowiedzieć wszystko dla tych, którzy powinni i MOGĄ wiedzieć, by rano wrócić do chłopaka i pomóc.

<Remiel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów
CREDITS
Art Texture1 Texture2