Zrozumiałam obawy Neko, ale ona nie miała się czego bać. Chciałam ją jakoś pocieszyć. Jak tylko zbliżyłam się i zaatakowałam ją łaskotaniem co było trochę mniej miłym uczuciem, gdyż spadłyśmy na ziemię. Nie mniej jednak było to warte. Neko się uśmiechnęła i rozluźniła. Leżąc pod nią na ziemi spojrzałam się w jej oczy. Były inne niż na co dzień. Sama nie wiem dlaczego, ale w jej oczach przez pewien czas można było zobaczyć żądze krwi. Jednak ocuciła się. Oddaliła się ode mnie. Siedząc w koncie i zadając sobie pewnie pytania w głowie. Podeszłam do niej i ją przytuliłam mocno. Ona jakby nie wiedziała co się stało, zasnęła w moich ramionach.
~~~~~
Zaniosłam ją do łóżka. Przykryłam kocem bo dzisiejsza noc zapowiadała się ciepła. Zgasiłam w pokoju światło, a sama się udałam do salonu. Tam otworzyłam księgę w której chciałam znaleźć coś na temat samego zachowania mojej małej Neko. Niczego się nie doczytałam, bo mój telefon zawsze wyczuł ten moment w którym musi dzwonić. Na szczęście miałam włączone wibracje. Wzięłam telefon do ręki i spojrzałam się na wyświetlony numer oraz nazwę "Czas do pracy". Odebrałam telefon i dostając odpowiednie wskazówki musiałam się do niej wziąć. Spojrzałam jeszcze na Neko czy śpi, ale ona spała jak kamień.
~~~~
Założyłam swoją maskę lisa oraz wzięłam swój miecz. Miałam nadzieję, że nie będę musiała go wykorzystać. Dzięki swojemu motorowi byłam na miejscu bardzo szybko. Spojrzałam się na uliczkę. Już wiedziałam, że mój zleceniodawca musiał mnie wplątać w brudną robotę. Co prawda nie potrafię zabić człowiek bez zapoznania się z nim, ale jakby sytuacja tego wymagała to bym jedynie go unieruchomiłam. Zwłaszcza, że nauczyłam się o czułych punktach człowiek, demona, wampira i innych ras... Rozprawienie się z małą bandą było łatwe, chociaż mogę przyznać, że ich atak z zaskoku tyloma pociskami był skuteczny w jednym procencie. Dostałam kilkoma kulkami, ale były to tylko małe zadrapania. Związałam ich łańcuchami, aby nie uciekli. Zatarłam po sobie ślady i czekałam na dachu jednego z budynków, aby poczekać aż policja przyjedzie i się nimi zajmie. Moja nagroda czekała na mnie w skrzynce pocztowej. Wzięłam kopertę do reki, zdjęłam maskę i pochowałam wszystkie rzeczy wraz z moim motorem. Ponownie wróciłam ze wschodem słońca.
~~~~
Wykąpałam się, przed tem zaglądając do pokoju czy mała Neko śpi. Spała tak uroczo, że zrobiłam jej aż zdjęcie. Miałam zamiar je wywołać i podarować jej kiedyś. Ubrałam się i nie miałam zamiaru już iść spać. Nie opłacało mi się położyć spać na tą godzinę. Przygotowałam śniadanie, wyjęłam ubranka dla Neko do szkoły i przygotowałam jej śniadanie do szkoły.
Poszłam do pokoju, a ku mojemu zdziwieniu Neko, akurat wstawała.
- Witaj maleńka! - podeszłam do niej i mocno się do niej przytuliłam. - Wyspałaś się? - spojrzałam na nią.
- Tak, wyspałam się i to bardzo - powiedziała jeszcze trochę zaspana, ale martwiło mnie to, że jej uśmiech był niepewny. - Chodź na śniadanie. Ubrania do szkoły masz już przygotowane w łazience - Neko poszła w ciszy co mnie powoli nie pokoiło, ale nie chciałam się za bardzo wtrącać.
Zjadłyśmy śniadanie, ja posprzątałam, a Neko poszła się przygotować.
- Sakura... - usłyszałam cichy głos Neko.
- Co się stało? - spojrzałam w jej stronę. Zobaczyłam w jej ręce szczotkę. Wzięłam od niej szczotkę, oraz wstążki jakie to miała w drugiej ręce. Mała usiadła grzecznie na krześle, a ja zaczęłam robić jej nową fryzurę na dzisiejszy dzień. Zrobiłam jej u góry warkocza do połowy głowy po czym zrobiłam koka. Wstążkę użyłam do tego, aby przy koku zrobić kokardkę, która przepięknie się ze wszystkim komponowała.
- Proszę, gotowe. I jak ci się podoba? - spojrzałam na nią, a jej buźka rozpromieniała i pokazał się długo wyczekiwany uśmiech.
- Jest pięknie. Dziękuję ci - uśmiechnęła się, a ja pogłaskałam ją delikatnie po głowie. - Powinnyśmy już iść, aby się nie spóźnić - dodałam, a ona wesoło poszła po swój plecak.
Ja jak zawsze wzięłam założyłam swoją pelerynę, oraz torbę. W torbę spakowałam słuchawki, bo wiedziałam, że jak będę wracać to będę sama. Neko zaczęła pogawędkę na temat jej kolorowego snu. Dzięki czemu nasza droga do szkoły szybko się minęła.
- Neko to ja ciebie zostawiam pod opieką Camy. Przyjdę po ciebie jak skończą się lekcje tak mniej więcej około czternastej, dobrze?! - spojrzałam na nią, a ona wesoło się uśmiechnęła.
- Dobrze! - odparła radośnie tuląc się do mnie.
- Tutaj masz swoje śniadanie - wręczyłam jej pudełko zawinięte w różową chusteczkę. Pocałowałam ją w czoło na pożegnanie. Neko radośnie pomachała mi ręką, a ja jej odmachałam. Jak tylko zniknęła mi z oczu, założyłam swoje słuchawki. Musiałam załatwić kilka ważnych spraw i spotkać się z kilkoma osobami, więc nie miałam czasu, aby zjeść drugie śniadanie czy też się przespać. Musiałam jak najszybciej wszystko załatwić, aby się nie spóźnić odebrać mojej małej Neko. Nie chciałam w pierwszy dzień szkoły nie przyjść na czas i ją zawieść.
<Neko?> ^_^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz