''Początek wylądowania w stolicy Waszyngton''
Szczęśliwa z powodu zgody ojca w mego postanowienia o wyruszeniu na ziemie , wysychałam go do końca co miał mi do powiedzenia jakby nigdy nic żeby troszkę dowiedzieć się o miejscu, które mi wybrał na ziemi. Gdy skończył krótko opowiada to wtedy od razu się z nim pożegnałam, po czym dzięki moim zdolnością za teleportowałam się na miejsc, ale wtedy się zaskoczyłam , ponieważ Wesołe miasteczko kojarzyłam w opowiadaniach za radosne , szczęśliwe
i ciekawe miejsce. Tym czasem wesołe miasteczko, w którym przyszło mi się za
teleportować z piekła na ziemie takie nie było! Chyba wtedy znalazłam się w tej gorszej cześć wybranego miejsca przez tatę. Czy to źle ? Nie! Miejsce było
w moich klimatach! Było mroczne i opuszczone. Żadna maszyna nie działa, a jeśli
już tak było, to była na pewno niebezpieczna! Było to co lubię ! Z początku rozjeżyłam
się w tym klimatycznym miejscu, a potem ruszyłam dalej poznając tereny. Uznałam później że tata jednak wpadł w mój gust i dobrze wybrał
to grzeszne miasto . Gdy poznałam wszystkie tereny i troszkę się wyszalałam to zaczęłam
planować oraz realizować swoje plany, które zaprowadziły mnie do otwarcia
popularnego klubu barowo imprezowego oraz
zamieniła mnie w złego glinę, który rozwiązał wiele tajemniczych przestępstw.Dzięki
realizowanych oraz udanych mych planów zaczęłam się świetnie bawić na ziemi a
to był tylko początek…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz