wtorek, 27 czerwca 2017

Od Angel do Viktora

Wracałam z porannej służy z komisariatu  trochę dłuższą drogą. W domu i tak nie mam nic ciekawego do roboty. W słuchawkach głośno bębniła mi piosenka, w której rytm się poruszałam, gdy chłodny wiatr muskał moje rozgrzane policzki i rozwiewał pojedyncze pasma włosów, które nieposłusznie latały wokół mojej twarzy. Zatrzymałam się na chwilę, chłonąc piękny widok zza barierki. Przede mną rozciągała się piękna panorama miasta: wysokie wieże kościelne, ceglane kamienice, gdzieniegdzie wychyla się wyższe drzewo lub metalowy słup. Brzmi ponuro? Otóż dodajmy do tego słoneczne promienie, kolorowe kwiaty i wywieszone na balkonach pranie. To trzeba po prostu zobaczyć. Spoglądając tak zza wiaduktu autostrady zobaczyłam chłopaka z kapturem, szwendającego się tu i tam. Chyba bez celu. Było to podejrzane! Chciałam to sprawdzić jako sexsi policjantka . Zeszłam szybko po schodach i wtedy na kogoś wpadłam niechcący, gubiąc wtedy z wzroku podejrzanego chłopaka ..

(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów
CREDITS
Art Texture1 Texture2