Ten dzień zapowiadał się na strasznie nudziarski, ponieważ tak się zaczął, przez moją ranną pracę w komisariacie, która dziś tylko polegała na uzupełnieniu papierków, a nie na karaniu ludzi !
NUDA! Ale no cóż trzeba ją zrobić!
Zmusiłam się do tego i dzięki temu szybciutko się z tym uwinęłam, wiec wcześniej skończyłam pracę i tu znów powstał problem, nic nie nałam do roboty!
Znów Nuda !
Postanowiłam wiec wtedy, resztę dnia spędzić spacerując po mieście, bo w domu i
tak nie mam nic ciekawego do roboty, a bar otwieram dopiero wieczorem.Spacer na świeżym powietrzu był przyjemny, ale strasznie nudny! Tak jak zapowiadał się ten dzień,aż tu nagle, zwrot akcji!
Promiennik światła, który zapowiadał się ciekawie, ponieważ ujrzałam spoglądając tak zza wiaduktu autostrady chłopaka z kapturem,
szwendającego się tu i tam.
Chyba bez celu, albo nie ? Kot to wie ?
Jednak było to interesująco podejrzanej, wiec dlatego chciałam bliżej się temu przyjrzeć i sprawdzić co ten chłopak kombinuje ciekawego! Niestety zachodząc szybko po schodach, nie patrząc przed siebie tylko na zakapturzonego na kogoś wpadłam tracąc, wtedy podejrzanego ze wzroku i nawet, gdy energicznie zareagowałam wstając z ziemi znajdując go znów swym wzrokiem to było już za późno, ponieważ po prostu uciekł w mroku . No cóż wtedy wszystko przyschło, nadzieja w ciekawy dzień! Został tylko gniew! Tylko wtedy patrząc i rozglądając się w otoczeniu na którym bez celu chodził podejrzany uciekinier, mając szansę wtedy coś od należenia pryschnąłem wkurzona, tupiąc nogą, aż naglę przerwałam i zerknęłam na ową osobę na którą wcześniej wpadłam , gdy owa osoba się odezwała, wtedy dopiero uważnie mu się przyjrzałam, po czym mu odpowiedziałam:
~ No niestety tak... - Westchnęłam - Prawdopodobnie pozwoliłeś uciec, mordercy lub handlarzowi nielegalnych rzeczy lub komuś gorszemu... Kto to wie?... Teraz się tego nie dowiem, bo przez ciebie uciekł - Dodałam sarkastycznie podchodząc do niego
Podałam mu grzecznie, jakby nie ja swoją dłoń żeby mu pomóc wstać, wtedy na szczęście
mężczyzna przyjął moją pomoc i podał mi swoją dłoń, właśnie wtedy pomagając mu wstać z ziemi poczułam jego nieparanormalną, nieludzką aurę i zapach soczystej, znanej bardzo dobrze zapach siaki, wiec jak mu pomogłam pościłam go, odsunęłam się o krok i powiedziałam :
~ Nie jesteś człowiekiem prawda?Jesteś...
- Demonem...To chciałaś powiedzieć...- Dokończył moje zdanie
~ Tak - Uśmiechnęła się - Wiec stwierdzam że nim jesteś...No...!No....! Niewiarygodne że nie tylko ja sobie zrobiłam wolne od piekła i wylądowałam tu, ale także ty!...Miło mi cię poznać!..Mam na imię Angel Lucyfer - Ukłoniła się grzecznie z diabelczym uśmiechem
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz