Andreas Jeffrey Smith
Czarna Śmierć
Jedni mówią, że jest aniołem, drudzy zaś demonem śmierci, a on... Jest po prostu Synem prawdziwej Śmierci, mimo, że nie utrzymuje z nim kontaktu.
19 lat
gabriel12 | GG: 49888206
Charakter
"Ty jednak milczysz, a mój język kwili... Może byście się zabili?"
Obojętność, samotność i chłód łażą za nim jak zbity pies, chociaż Noctis również, jednak to co innego. Stara się jak najlepiej zachować spokój (jest jak oaza spokoju), mimo iż jego wybuchowy charakter na to nie pozwala, a jednak. Wewnątrz potrafi toczyć rzeź, gdy w trakcie kłótni zachowuje zimną krew i stoicki spokój. Jednak, gdy nerwy puszczają wodzy jest jedną, wielką chodzącą katastrofą, niemogącą nad sobą zapanować. Andre dla nowo poznanych nie jest przyjaźnie nastawiony, próbuje ich na każdy możliwy sposób spławić. Jeśli ktoś przetrwa z nim dzień, drugi, trzeci to znaczy iż jakoś przebija się przez niewidzialny gruby mur, jakim siebie otacza. Normalnie jest miły i sympatyczny, ale i tak potrafi być sarkastyczny, gdy jest poirytowany. Dla obcych uszczypliwe komentarze nie znają granic, chyba, że potrafisz zainteresować go swoją osobą. Nie znosi wszechwiedzących osób, obnoszących się niczym paw wszystkim co mają. Niektórzy zwą go "wredną mendą", wprawdzie nie chce pokazywać iż jest miły, ale nie okłamujmy się... nie wychodzi mu to. Czasami jest wesoły, czasami przybity... jak każdy. Stara się nie wyróżniać. W sprawach sercowych cóż, nie przepada za ich słuchaniem, ale jeśli jakiś przyjaciel ma problem, bądź zmagania, Andre jest najlepszym pomocnikiem. Nie odwróci się plecami od potrzebującego, bywa nawet i uparty od osła, jakby miał iść po trupach by kogoś spiknąć to tak będzie. Lojalny, zawsze wysłucha i ciepły, jednak nie dla wszystkich te profity są dostępne- trzeba sobie zasłużyć na jego uznanie.
Głos
Danny Murillo ( I wish there was another way out for you- to co śpiewa)
Aparycja
Andreas to stosunkowo niski chłopak mierzący zaledwie 165 cm. Normalnie ma krótkie , kruczoczarne włosy (choć czasami zapuszcza do obojczyka), przeważnie ułożone w nieładzie, oraz piercing na lewym uchu. Twarz chłopaka charakteryzuję się delikatnymi rysami i nieskazitelnie czystą, bladą cerą, idealnie komponującą się z wyblakłym błękitem tęczówek. Niekiedy zmieniają kolor, oczywiście w zależności od emocji jaki go szarpią od środka. Grzywkę przeważnie nosi na prawo, choć zdarza mu się zaczesać ją na przeciwną stronę, bądź do góry. Postura Andre jest smukła, jednakże nie wygląda jak patyczak, czy też jakby się głodził, ani jak napakowany worek kartofli - cechuje je skromność i prostota. Ot co ciało bez skazy zwykłego nastolatka, który uwielbia biegać. Przeważnie ubiera schludne czarne ubrania, jednak nie gardzi innymi kolorami, chętnie założy np. czerwoną bluzę, a nawet i białą koszule. Preferuje glany oraz zwykłe trampki do jeansowych pół rurek, a do tego przeważnie zakłada skórzaną kurtkę i okulary. Nie raz jednak na ulicy pytają się o jego wiek, a w sklepie o dowód gdy chce kupić piwo. Nie mniej jednak ma to swoje zalety, jak jest dzień dziecka zawsze dostaje cukierka od kasjerki. Namiętne, pełne malinowe wargi, które wiecznie podgryza do krwi zawsze mu towarzyszą. Jeśli chodzi o jego nie człowieczą postać wygląda dość specyficznie, jest postacią przypominającą kosiarza jednakże nią nie jest. Czarne skrzydła jak u anioła (nie, nie są kościste lecz pełne, pierzaste ), oraz pół człowieczo- trupi wygląd. Prawa, koścista ręka jest owinięta bandażem, zaś druga, człowiecza z naturalnie czarnymi paznokciami jest wolna- bez żadnego bandaża. Może przyjąć całkiem trupi wygląd jednak woli pozostawać w tym połowicznym. W swej prawdziwej postaci nosi czarny płaszcz z kapturem, który naciąga tak, że nie widać praktycznie jego twarzy.
Rodzina
Mieszkał w Holandii na wzgórzu wraz z ludzkimi rodzicami, którzy wychowali go praktycznie od niemowlęcia, matka- Noa i ojciec- Levi
Historia
Urodził się w czasach wiktoriańskich, nie był wtedy świadomy swego pochodzenia. Nie wiedział także co los dla niego przygotował, cieszył się życiem z ziemskimi, kochającymi rodzicami. Biegał, bawił się z innymi dziećmi i szalał jak każdy mały dzieciak. Mając lat siedem dowiedział się prawdy, a mianowicie, że Noa i Levi nie są jego prawdziwymi rodzicielami. Mówili mu, że znaleźli go porzuconego na uboczu drogi i gdyby nie matka, prawdopodobnie by tam umarł. Nie miał im za złe tego, jak na takiego chłopaczka, był bardzo bystry i wyrozumiały, szybciutko się uczył, dlatego nie przynosił zmartwień swoim opiekunom, oczywiście do pewnego czasu. Trzy lata później, w styczniu dnia 12 skończył dziesięć lat, a kilka miesięcy później, gdy było ciepło, siedział nad rzeką wpatrując się w taflę wody. Jedynym światłem było światło księżyca, która mu towarzyszyła. Dość często opuszczał chatę bez uprzedzenia, potrzebował ciszy i skupienia, w domu opiekunowie kłócili się przez ciążę kobiety w tak niefortunnym czasie. Andre było przykro, w końcu dosłownie już będą go spychać na ubocze, przecież był tylko znajdą, ale zarazem się cieszył, gdyż będą mieć swoje pierwsze, wymarzone potomstwo. Wtedy nad rzeką zjawił się jegomość zwanym Noctis'em, młody był przestraszony nagłym zjawieniem się tej istoty w pobliżu, w końcu nawet nie było go słychać, a ojciec będąc łowcą wręcz miał bzika na punkcie wampirów i przestrzegał ich w domu o nich jak ognia. Myślał, że w tym dniu umrze, strach brał nad nim górę i omal nie zemdlał, gdy ten wgryzł się w jego bark. Wpatrywał się w demona szeroko rozwartymi, przerażonymi oczyma. Zjawił się jeden łowca, który najpierw zaatakował Noca, dopiero później strzelał do chłopaka, kiedy istota była ogłuszona, Po kilkuminutowej walce, zwycięski demon znów przybył do chłopaka. Miał znów się w niego wgryźć, ale zmienił się w człowieka i odgryzł mu kawałek mięsa z ramienia. Wtedy pojawił się drugi, bardzo postawny łowca. Przed pierwszym jego toporem Black zrobił unik, jednak później oberwał na tyle, że stracił przytomność i zniknął. Łowcy zdecydowali na pozbycie się i tak zarażonego chłopczyka. Ten siedział jak sparaliżowany wpatrując się w mężczyzn, niezdolny do ruchu, czul bezradność, strach, ale i dziwna chęć zabicia ich obojga. Kiedy tylko bron poleciała w jego kierunku powstał przed nim z cienia demon wielkości konia, bronił go przed strzałami, ale chęć zabicia mężczyzn tylko rosła. Noctis rzucił się najpierw na mniejszego łowce i rozszarpał go bez problemu. Postawniejszy zaczął uciekać, jednak demon jakby bardziej się nakręcił. Dopadł go i powalił, a później uczynił z nim to co z jego towarzyszem. Andre niepewnie podszedł by zobaczyć co zostało z łowców, ale gdy to zobaczył po prostu zaczął płakać. Demon podszedł do niego wolno i niepewnie, a potem zmienił się w zaskoczonego człowieka, który po chwili wahania objął młodszego. Instynktownie czarnowłosy wtulił się w niego, to była jedna noc, ale to ona zapieczętowała ich razem, to właśnie od tamtej pory skazani byli na siebie. Aż do dziś, kiedy to Andreas dorósł, wszystkiego się wyuczył i jak nadal twierdzi: " Ból nie jest zły, tak samo cierpienie, przynajmniej czując to wiem, że żyje".
Moce
Jako Syn Śmierci nie jest nie wiadomo jak potężny, owszem jest nieśmiertelny i tylko niewielu może go zgładzić z tego świata, ale też i sam może pozbawić kogoś życia. Może je odebrać, oddać na chwile, przedłużyć, ale zawsze musi nastąpić koniec, czy to wraca życie na rok, pięć lat czy dziesięć. Zawsze ta osoba musi umrzeć, nie może jej uczynić nieśmiertelnej, gdyż jest to wbrew prawu- chociaż rzadko, ale zdarzają się takie przypadki, kiedy je obchodzi. Wskrzeszanie, rozmawianie z duszami, poznawanie ich życia, czerpanie wiedzy z ich doświadczeń, możliwość ujrzenia sposobu w jaki ktoś umarł, z najdrobniejszymi szczegółami- wszystko to się odtwarza, tak jakby tam był. Czasami pomoże zbłąkanej duszy się odnaleźć, nie lubi gdy te łażą za nim i męczą o pomoc. Leczy się niemal natychmiast, po każdym zranieniu, choć najwrażliwsze ma skrzydła, one również się leczą, ale zadają znacznie więcej bólu niż łamanie każdej kości. Ma też podstawową drobną magię, którą może użyć w życiu codziennym, aż po czarną magię i księgę z zaklęciami, którą czyta jak lekturę na dobranoc. Nie wie kiedy, ale zawsze mu się może przydać na osoby, których nienawidzi.
Ciekawostki/Zainteresowania
- Czasami Andreas gra na gitarze i układa własne teksty, nawet i zaśpiewa jak ma dobry humor, zdarza się, że nawet coś ładnie narysuje.
- Uwielbia wychodzić samotnie na spacery, wprost błąkać się w niebezpiecznych miejscach.
- Kocha zajadać żelki( jedyne słodycze, za które jest w stanie zrobić wszystko) w prawie każdym miejscu, nawet przy gnijącym trupie.
- Nosi przy sobie zapas sztyletów, a w mieszkaniu trzyma katanę i każdego rodzaju ostrze, jak i broń palną. Dusza kolekcjonera, znajdzie się nawet i mundur Rosjan w piwnicy wraz z resztą gratów- dosłownie, ma tam wszystko.
- Interesuje się gotowaniem, jednak zdecydowanie woli pić energetyki.
- Czyta książki kryminalne; historyczne, wiersze, a nawet lubi rzucić oko na jakieś dobre romanse.
- Często sięga po używki typu alkohol, narkotyki i papierosy, wierzy, że to mu pomaga poczuć się lepiej, co jest tylko zwykłym tłumaczeniem i mijaniem z prawdą, o czym doskonale zdaje sobie sprawę.
- Ksywka Czarna Śmierć- wcześniej nazywana tak w XIV epidemia zabiła wielu ludzi w krótkim czasie, tak samo jak on. Wystarczyło, że przeszedł koło pastwiska, a wszystkie zwierzęta padły w agonii na ziemię, kwiaty więdły, zaś drzewa postarzały się nadnaturalnie szybko stając się próchnem od środka. Ludzie którzy przeżyli i widzieli to na własne oczy, inaczej by go nie nazwali, jednak było to za czasów kiedy nie panował nad mocą i dopiero się jej uczył.
- Jest masochistą, jak i sadystą, uwielbia patrzeć na cudze cierpienie.
- Potrafi mówić biegle w języku niderlandzkim, fryzyjskim, oraz papiamento, przez ponad połowę swojego życia przesiedział na nauce języków, tym także się pasjonuje.
- Wiąże usta bandażem, oraz nadgarstki, jeśli nie chce rozmawiać (wtedy wysyła Noc'a jeśli ktoś jest aż nad to natarczywy), bądź takie ma upodobanie jeśli chodzi o jego ubiór.
- Nie ma dnia, w którym by to nie siedział i czytał jakiś nowości, a to o samochodach, dotykowych telefonach. Interesuje się technologią, co widać, że go intryguje.
- Zawsze, gdy przybiera swoją postać z kącików oczu wypływa krew co może wyglądać jak krwawe łzy, chociaż łzami z powodu smutku nie są; nie panuje nad tym.
- Sam fakt, że został połączony więzią z Noctis'em sprawiła iż jego śmiertelność rasy jakiej jest spadła do poziomu śmiertelności wampira, ale tylko dla tego demona. Osoba trzecia usiłująca zabić Andre...cóż, jest to po prostu nie możliwe, nie da się zabić syna Śmierci, chyba że jest się Śmiercią, Szatanem, Bogiem, czy też Nocem, który może to zrobić. Gdyby nie jego partner, moce nie zostałyby uaktywnione i byłby tylko nieśmiertelnym człowiekiem bez mocy,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz