...Są tylko ludzie, którzy mają miejsce w twoim sercu."
David Royson | 18 lat | 04.07 | Mężczyzna | Tryton (Syrena)
Pandemonium. <-- kontakt na howrse.pl (ta kropka to NIE brud na ekranie)
"To nie ludzie są straszni, tylko ich czyny."(CHARAKTER)
Można go opisywać trzema słowami: spokojny, ciekawski i wesoły. Od dziecka się nie zmieniał, zawsze był oceanem spokoju. Potrafił komuś tłumaczyć coś godzinami, a sam nigdy nie tracił cierpliwości. Wiele razy się zdarzyło, ze to prędzej druga osoba się poddała, niż on. Jest bardzo uparty i najczęściej musi postawić na swoim, ale zawsze to on musi mieć ostatnie zdanie. To nie jest żadna wredność, po prostu jest strasznie uparty. Co za tym idzie? Dążenie do każdej tajemnicy. Należy do jednym z najbardziej ciekawskich osób na świecie, co jest tez jego wadą - lubi się w końcu przysłuchiwać rozmowom innym i wiedzieć wszystko na każdy temat. Tyle dobrego, że nie jest pleciugą i bardzo szanuje czyjeś tajemnice. Nie wyobraża sobie wygadania się w czyjeś sprawie. Woli oberwać, ale trzymać się tego, że nic nie wie. Albo ewentualnie skłamać. Jest świetnym kłamcą, jego ton głosu i mimika zawsze świetnie pasują do danej sytuacji. Już nie raz się spotkał z twierdzeniem, że powinien zostać aktorem, ale nie lubi teatru i takich tam innych rzeczy. Do tego nie przepada za tym, woli mówić prawdę, być ze wszystkimi szczery. Niestety czasem jest nawet za bardzo szczery - kiedy nie widzi żadnego zagrożenia czy przeszkody, mówi bez namysłu, czym często obraża kogoś. Co ciekawsze, chłopak zauważa tyle samo zalet, co wad i o wszystkim mówi, jeśli musi lub chcę - ale nie zaprzeczajmy, że czasem samo mu się wymsknie. Kiedyś przypadkowo nazwał pewną dziewczynę dz*wkę, ponieważ miała tak bardzo wyzywająca sukienkę, a miało to być eleganckie spotkanie artystów - często włazi gdzie nie może i albo po jakimś czasie sam znika, albo siedzi do samego końca, aż samo się wyda, że coś nie gra. Tyle, że nim skapną się, iż jest oszustem, znika bez śladu. Trzeba zaznaczyć, iż jest to bardzo wesoły i miły chłopak. Lubi poznawać nowych ludzi. Bardzo towarzyski, kocha chodzić na różne bale, imprezy, czy nawet do zwykłego baru, kawiarenki. Łatwo znajdują z kimś rozmowę, chociaż są wyjątki, z którymi idzie mu ciężej. Pomimo tego wszystkiego, bardzo trudno się do kogoś przywiązuje, a gdy już to się stanie, bardzo cierpi po stracie tejże osoby. Nie potrafi potem o niej zapomnieć, dlatego wzbrania się od dłuższych przyjaźni, aby nie cierpieć - już nie raz przez to przechodził. Bardzo nie ufny, chociaż tego nie ukazuje. Zawsze ma coś miłego do powiedzenia, ale nie należy się potem dziwić, jeśli palnie coś przykrego. Pomocny i bezinteresowny; nie wstydzi się takich rzeczy. Uczciwy, kiedy coś pożycza, koniecznie musi oddać, a gdy obiecuje, koniecznie musi dotrzymać słowa. Musieli by go obrywać ze skóry, aby złamał jakąś obietnicę - chociaż nawet i to by nie pomogło. Nie potrafi patrzeć na żadne cierpienie. Niektórzy sądzą, że jest słaby, bo szybko się wzrusza i ma bardzo miękkie serce - otóż to prawda, ale nie po to uczył się walki wody, aby nic nie robić i płakać w poduszkę. Mimo, iż nigdy się nie mścił, potrafi obronić siebie i odgryźć się - chociaż robi to rzadko. Woli milczeć, bo wie, że czasem słowa bolą bardziej niż czyny.
"Woda, to nasz dom. Bez niego nie możemy istnieć."(ŻYWIOŁ)
Nie trudno jest się domyślić, że jako tryton panuję nad wodą. Od dzieciństwa uczył się podstawowych rzeczy jak unoszenie i opadanie wody. Potem doszła walka, tworząc różne zdroje, miecze, czy nawet zwykłe macki z wody. Jako 18-latek jest mistrzem tego rodzaju walki. Uczył go ojciec, którego złowili rybacy i zabili, kiedy David miał 14 lat. Matka uczyła go sztuki leczenia, której nie do końca opanował. Poprzez naniesienie wody na ranę potrafi wyleczyć oparzenia, małe rany cięte czy inne takie niegroźne rany. Niestety do dziś nie potrafi sobie poradzić z głębszymi, zagrażającymi życiu. Marzy, aby kiedyś jak jego brat Colin, opanować sztukę transformacji; zamieniania się w morskie zwierzęta. Jak na razie David w żadnym procencie tego nie umie, chociaż raz udało mu się przemienić w rekina - przypadkowo i pechowo, kiedy to nastraszył wszystkie syreny i chciały go wygonić w głąb morza, a chłopak nie potrafił się przemienić. Dziwnym trafem przez samą granicą mu się to udało. Jako dziecko widział, jak jego ojciec tworzy potężne wiry i falę, aby zmieść z powierzchni wody statki rybackie, które polowały na syreny. Tylko raz widział takie przedstawienie, ale czuję, że w dalekiej przyszłości i on tak będzie umiał.
"Syreny są piękne, aby przyciągać żeglarzy."
(APARYCJA)
Mierzy on nie cały metr osiemdziesiąt, chociaż jako tryton dzięki ogonowi, który jest dłuższy on ludzkich nóg, dochodzi mu dziesięć centymetrów. Ma puszyste kruczoczarne włosy, krótkie z dłuższą grzywką, która zawsze opada mu na twarz. Często ją spina spinką, gdy przeszkadza mu np. w czytaniu. Układają się jak chcą, w nie ład, który bardzo mu pasuje. W czarnych oczach iskrzą się gwiazdy - bynajmniej tak się wydaje. Ciągle się świecą, dlatego też wielu ludzi nie może oderwać wzroku od jego oczu. Nad nimi znajdują się cienkie kreski zwanymi brwiami, a malutki nosek i usteczka dodają mu nieco dziecięcego jak i młodego wyglądu. Ma pewien kompleks - nie lubi swoich uszu. Nieco sterczą, przez co wygląda jak słoń. Dlatego też zawsze są one przykryte włosami. Jest chudy, ale ma wyrzeźbione ciało - może nie za mocno, ale rysy widać na pierwszy rzut oka. Dlatego też słaby nie jest. Ma delikatne dłonie przez brak ciężkiej pracy i ciągły kontakt z wodą. Obojczyki są widoczne. Ma nieco bladą cerę, ale gładką skórę pozbawioną jakichkolwiek zadrapań czy blizn, nie licząc dwóch pieprzyków na plecach, które wyglądają jak ugryzienie wampira. Jako tryton zamiast nóg posiada długi błękitny ogon. Ogółem w ludzkim świecie ubiera jeansy, białe koszulki i jakieś bluzy, czasem coś innego. Wiecznie nosi zwykłe trampki. "W wodzie żyje, więc po co mi ląd?"
(ZAINTERESOWANIA)
Na pierwszym miejscu stawia wodę i pływanie - w końcu to jego życie. Czuje się w niej jak ryba, jest to jego żywioł (nawet dosłownie). Uwielbia przebywać w niej godzinami, bawić się z morskimi stworzeniami, rozmawiać ze swoim gatunkiem, ale najbardziej to kocha pływać na dnie oceanu, gdzie znajdują się piękne koralowce. Mimo, iż jest trytonem, to ma inne zainteresowania, niż sama woda. W końcu po to ma nogi, prawda? W ludzkim świecie bardzo spodobały mu się różne typy rozrywek, jak wesołe miasteczka, kręgle, kina, czy nawet zwykłe kawiarnie. Każdego dnia uczy się czegoś nowego, chce poznać ludzki świat tak samo, jak zna wodny. Dlatego też czyta dużo książek na temat miasta i innych atrakcji. No właśnie, pewnego dnia odwiedził bibliotekę i wręcz pokochał to, co oferowała - czyli książki. Uwielbia każdy gatunek, rodzaj, mógłby czytać książki godzinami, a gdyby to byłoby możliwe, to nawet pod wodą. Oczywiście zakochał się w przygodowych książkach z paranormalną fabułą, gdzie istnieje mały wątek miłosny. Takie czyta najczęściej. Spodobały mu się filmy przygodowe, a horrorów znienawidził - nie wyobraża sobie oglądanie tego okropieństwa samemu. Bardzo spodobały mu się łyżwy, kiedy tylko ma okazję korzysta z niej i jeździ ile może.
"Jest tak blisko, a wydaje się być tak daleko"
(INNE)
- Ma uczulenie na pomarańcze i orzechy;
- Jako syrena ma przepiękny głos, który może zahipnotyzować słuchacza; dlatego go nie używa. W końcu syreny korzystają z niego, gdy chcą się posilić jakimiś marynarzami;
- Należy do tych syren, które nie zjadają ludzi;
- Jego ulubiony kolor to czerwony;
- Bardzo polubił ptaki;
- Panicznie boi się pająków, igieł i lam (tak, lam); najpierw piszczy jak dziewczyna, a potem nie potrafi się pozbierać przez najbliższą godzinę;
- Jego ojciec nie żyje (złowiony i zabity przez rybaków), matka zaginęła (podczas jednego spaceru ślad po niej zaginął), został mu tylko starszy brat Colin, który go nie cierpi, przez obcowanie z ludźmi;
- Boi się wypływać głębiej, niż jest granica królestwa syren; mimo, iż woda to jego dom, wie, co czai się po za granicami, w najciemniejszych głębinach. Nigdy w życiu tam nie popłynie;
- Pokochał czekoladę z miętą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz