piątek, 30 czerwca 2017

Od Viktora Cd. Angel

Wzdrygnął się. Dotknęła go. Pozwolił się dotknąć. Kobiecie.
Ble. Fuj. Okropność.
Miał odruch wymiotny, jednak powstrzymał się. Zamiast tego wygładził płaszcz, który po chwili namysłu zdjął. Rozejrzał się. Ciemność stawała się coraz gęstsza. Jeszcze chwila, a całą ulicę ogarnie buczenie ulicznych latarni. Był ciekaw, czy gdyby teraz zniknął, szukałaby go. Kuszące, choć dosyć niebezpieczne. Może lepiej zachować fason.
Na dźwięk imienia uniósł brew. - Cóż za ciekawostka. Angel Lucyfer. Rodzice nie mogli się zdecydować po której stanąć stronie? - Drobna złośliwość. Nie mógł się powstrzymać. - Nie powiem by miło było mi cię poznać zważywszy na okoliczności i... okoliczności. Ale... - zmarszczył czoło. Co miał powiedzieć? - Ach tak! Rzeczywiście, jestem demonem. Ty też, jak mniemam. W dodatku, błyszcząc mą ponad przeciętną inteligencją i wielkim darem spostrzegawczości, jesteś prawdopodobnie w pewien sposób powiązana z Lucyferem? Chyba, że to przydomek artystyczny. 
Spotkał już stworzenia o wielu różnych, dziwacznych przydomkach. Beny Koniogniot, Stokrotka Zabójczyni, Hubert Świniopas, Olly Zajęcza Stopa i jego ulubione - Ranger Miękki Miecz. Niby ranger, a jednak miękki miecz. 
"Nie przedstawiłeś się, saydi." Ten cholerny kocur powoli stawał się jego głosem sumienia. Nawet gdy nie było go obok, Viktor słyszał chrapliwe dźwięki w swojej głowie. Przeklął pod nosem. Później będzie musiał coś z tym zrobić.
Skłonił się lekko, acz dostojnie. Staroświeckie zachowania były jego domeną.
- Viktor Emanuel d'Arguien - powiedział. - Proszę mi wybaczyć, że nie ucałuję dłoni, jednak, ekhe ekhe, jestem trochę przeziębiony.
"Sayidi, a..." 
- Może w ramach przeprosin za to, że przeze mnie uciekł "najprawdopodobniej morderca, handlarz nielegalnymi rzeczami albo ktoś gorszy" pomogę ci go znaleźć?
Chociaż dla niego to żadna strata. Podejrzewał, że mógł to być jeden ze stałych klientów jego przybytków. Niby mu się nie chciało, a jednak czy miał coś do stracenia? O ile znów go nie dotknie i nie będzie mówiła zbyt wiele, nie powinno być źle.

< Angel? "[...]ktoś na niego wpadł. Spojrzał w dół[...]" Nie przewrócił się. Czytaj uważniej następnym razem ;) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów
CREDITS
Art Texture1 Texture2