poniedziałek, 24 lipca 2017

Od Koneko C.D Sakura

Jedząc pyszne naleśniki zrobione przez moją ukochaną Sakuro-chian, uważnie, siedząc obok niej słuchałam, jak czyta zawartość listu, który po niezwykłym zjawisku się pokazał razem z księgą. List był strasznie długi, lecz łatwy do zrozumienia ,wiec wiele dzięki niemu zrozumieliśmy, wyjaśniliśmy i dowiedzieliśmy, a nawet pod koniec listu wzruszyliśmy się tak bardzo że mieliśmy łzy w oczach. Sakura wtedy, po liście wzruszona tak nagle mnie przytuliła, tak mocno że prawie by mnie udusiła! Dlatego wtedy z ostatnich sił oddechu szepnęłam : 
~~~
- Sakura udusisz mnie... 
~~~
Właśnie wtedy dopiero Sakuro-chian, po mojej cichej wypowiedzi  zorientowała się ze mnie dusi swym uściskiem, wiec wtedy dopiero puściła mnie z niego, po czym spojrzała mi głęboko w oczka, przeprosiła i pocałowała w czułko. To było takie niespodziewane, nagle i zawstydzające że zarumieniłam się cała na twarzy z zawstydzenia.
  Po czym odwróciłam wzrok, wtedy dopiero serce mi waliło jak szalone! Musiałam cichutko i  głęboko oddychać żeby zwolniło. Gdy to nastąpiło to dopiero, wtedy nieśmiało spojrzałam na Sakuro-chan, prosto w oczy. Właśnie wtedy obie chciałyśmy coś do siebie powiedzieć, jednak dzwonek do drzwi niestety nam przeszkodził w tym.  Obie się zaskoczyłyśmy tym nagłym, o później godzinie dzwonkiem do drzwi że jednocześnie spojrzeliśmy na drzwi wyjściowe.Po sekundzie spojrzenia na drzwi, chciałam się spytać Sakury, wtedy' czy może wie kto to może być 'jednak niestety nie zdążyłam, ponieważ różo-włosa pierwsza się odezwała mówiąc wtedy do mnie : 
~~~ 
- Neko idź weź kąpiel pierwsza. Ja pójdę jako druga - uśmiechnął się 
~~~
Oczywiście wtedy z uśmiechem na twarzy schodząc z kanapy zgodziłam się i od razu   ruszyłam  do łazienki żeby się wykąpać.Po kąpieli, przebrana wróciłam  do Sakuro-chan i ponownie zapytałam się, 'kto odwiedził nas tej później nocy'. Oczywiście odpowiedziała mi krótką, ale bardzo sensowną  odpowiedzią, którą owszem uwierzyłam, jednak coś w niej mi nie pasowało,ale wtedy uznałam że to przez zmęczenie wywołane dzisiejszym dniem, wiec nie wgłębiałem się w tym temacie i nie zadawałam kolejnych pytań. Po prostu wtedy ruszyłam razem z Sakurom do pokoju żeby się położyć, odpocząć, zasnąć i  zrelaksować się w  śnie. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, tak byłam zmęczona ! 
  Niestety mój sen nie był taki relaksujący jak chciałam, ponieważ niestety wtedy śniły mi się straszne, bolesne koszmary, które wywoływały we mnie bóle ciała, wtedy przez te bóle nie mogłam się nawet z koszmaru obudzić! Tak wtedy cierpiałam! Dopiero później koszmary i ból znikły, gdy nagle poczułam miłe i potulne ciepło znanej mi osoby przez sen, które pozwoliło mi nareszcie zrelaksować się w śnie i śniąc sobie o czymś miłym. Było to bardzo przyjemne że spałam prawie do dziewiątej! Gdy się obudziła to leniwie podniosłam się z łóżka rozciągając się i przecierając oczka mówiąc wtedy do siebie w myślach :
~~~  
~ Ale miałam sennn... - Ziewnęłam spoglądając na łóżko na którym tylko ja byłam.- Sakuro-chan już się obudziła!.. Ciekawe co teraz robi i gdzie jest?! - Zadałam sobie to pytanie, wtedy usłyszałam za drzwi pokoju dziwne odgłosy - Chyba słyszę ją z kuchni,wiec chyba niedawno się obudziła - Stwierdziłam mówiąc nagłos, aż nagle poczułam papusiany zapach pysznego jedzenia - Napewno teraz robi śniadanie - Stwierdziłam ponownie po zapachu - Pójdę się przywitać! - Powiedziałam w myślach wstając z łóżka, wychodząc z pokoju i ruszając do kuchni.  - Dobry Sakura... - Powiedziałam zaspanym głosem wchodząc do kuchni spojżawszy na nią
 - Witaj Neko-chan! - Spojżała na mnie - Siadaj, zrobiłam dla nas omlet - uśmiechnęła się 
~ Omlety!...Dobrze - Powiedziałam radośnie siadając przy stoliku na przeciwko Sakury, budząc się automatycznie szybko z radosnym merdaniem ogonka , wtedy  już przy stole zaczęłam jeść jednocześnie z różo-włosom śniadanie.
 Obudzona na maksa i radosna jadłam razem z  Sakro-chan, w ciszy  przepyszne śniadanko zrobione przez nią, które wyłaniało niezwykłe, nieznane dotychczas mi zapachy i smaki, które poznawałam oraz zapamiętywałam sobie. Właśnie wtedy  tak się degustując tym  poczułam bardo mi  znany  zapach, który zaniepokoił mnie, ponieważ ten zapach zawsze mi towarzyszył na wojnie! Przerwałam wtedy jedzenie, żeby sprawdzić skąd pochodzi owy zapach, który nagle poczułam, niestety nagły przerwana cisza, przez moją ukochaną Skauro-chan, która się odezwała  mówiąc mi wtedy o dzisiejszych naszych planach mi przeszkodziła, ale no cóż nie podawałam się i nadal szukałam rozmawiając z Sakuro. 

- Neko jako, że zamieszkasz ze mną to powinnaś mieć kącik i dla siebie. Dlatego dzisiaj urządzimy dla ciebie twój własny pokój -Odparła nagle przerywając ciszę
  ~  Ale jak? - Zapytałam zaskoczona, ponownie przerywając poszukiwania -   Przecież tutaj nie ma już miejsca - Do dałam po chwili, a ona się zaśmiała i odparła 
- Wiesz ten dom powstał za pomocą mojej mocy więc na spokojnie da się wszystko zmienić. Oczywiście malowaniem ścian zajmiemy się osobiście no i samemu go urządzaniem. Jakby ci to wytłumaczyć. Powiększymy dom i same je razem zaprojektujemy co ty na to? - Spytała, po wyjaśnieniu 
~ Własny kącik..- Powiedziałam pod nosem nie wiedząc co o tym myśleć, ponieważ to było nagłe oraz nowe dla mnie, ponieważ nigdy nie miałam swego kącika, bo jako dziecko zawrze  miałam wspólne z młodszą siostrą, a na wojnie nic nie miałam, wiec nie wiedziałam, wtedy co powiedzieć Sakuro-chan. Nie chciałam jej odmawiać, ale tez nie chciałam się na razie zgadzać, wiec po krótkiej przemyśleniach w ciszy powiedziałam. - Ja....Sakuro-chan... Możemy z tym przemeblowaniem i zaprojektowaniem jeszcze poczekać, bo widzisz w krótkim czasie dużo się wydarzyło nie zwykłych rzeczy oraz wszystko jeszcze jest dla mnie nowe, niezwykłe, no i  jeszcze się z tym nie przyzwyczajam, a znów kolejna nowa rzecz to mi nie ułatwi, wiec mam nadzieje że to zrozumiesz - Powiedziałam nie śmiało, bojąc się że nie zrozumie i się obrazi.
  - Neko-chan - Powiedziała po kolejnej dłużej ciszy,  wtedy do mnie podeszła i od tyłu przytuliła - Dziękuje ci że jesteś taka szczera... - Przytulała mnie
~ Ten zapach...- Powiedziałam zaskoczona i za niepojona w myślach
 - Oczywiście że możemy z tym poczekać jeszcze parę dni! Rozumiem twoją sytuację! Nie martw się nie obrażę się o to na ciebie - Uśmiechneła się do mnie  puszczając mnie 
 ~ To dobrze, że możemy z tym poczekać, ponieważ na razie musimy iść do medyka - Powiedziałam spojżawszy na nią
- Do medyka?...Po co ? -Zapytała zaskoczona
~ Z tobą!...Jesteś ranna - Wstałam z krzesła obracając się do niej
 - Nie prawda! - Odwróciła wzrok 
 ~ Proszę nie kłam!..Czuje przy tomie zapach krwi z ran. Ty krwawisz! - Złapałam ją za ręce podnosząc głos.
- Ja... Odkąd to wiesz ? - Zapytała 
 ~ Od śniadania czułam ten zapach, ale teraz wiem skąd on pochodzi...- Odpowiedziałam - Znam ten zapach zbyt dobrze! Wychowałam się przecież na wojnie, na której codziennie się to spotykało - Do dałam po chwile - Jeśli boisz się medyków to ja cię opatrzę, znam się na tym zbyt dobrze - Uśmiechnęłam się, puszczając ją - chociaż tak mogę się odwdzięczyć za wszystko...

  (Sakuro-Chan?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów
CREDITS
Art Texture1 Texture2