środa, 12 lipca 2017

Od Sakury CD Koneko

Już tydzień minął odkąd zamieszkałam z Neko-chan. Zawsze wychodziła ze mną na miasto, ale dzisiejszego dnia wolała zostać w domu. Złapał ją leń. Mogłam nawet powiedzieć, że było to nawet przydatne, gdyż nie musiałam jej specjalnie zmywać. Chciałam jej kupić mały prezent. Załatwiłam swoją pracę o której nie powinna się dowiedzieć Neko-chan, po czym zaczęłam szukać dla niej prezent. Nie wiedziałam dokładnie co jej kupić tak więc zeszło mi trochę czasu. 
Powróciłam do domu, a Neko się trochę zezłościła, ze przyszłam tak późno. Jednak udobruchałam ją prezentem i nie była już zła. Dzięki temu, że podarowałam jej obrożę mogłam zobaczyć jej uroczą minkę i przesłodkie oczka. Wtem wydarzyło się coś nadzwyczajnego. 
Magiczny błękitny płomień, który utworzył krąg był bardzo przyjemny i w dodatku magiczny. Można było się tego wreszcie spodziewać. Pomimo tego to można było wyczuć jak od nich emituje zła atmosfera jakoś mi to nie przeszkadzało. Ostatnia część tego wszystkiego była według mnie trochę podobna do tego, gdy zawarłam pakt ze swoim mieczem Murasame. Wszystko zniknęło, a słowa jakie wypowiedziała moja mała Neko jakoś mnie nie zaskoczyły. Z tego co dzisiaj się dowiedziałam to istnieje pewna legenda. Chciałam o niej opowiedzieć dzisiaj kotce, ale przez to co się wydarzyło całkowicie nie znalazłam czasu. Podeszłam do kotki, która przemieniona została w dziewczynkę. Klęknęłam na kolanach i otarłam dziewczynce łzy. Wzięłam pergaminowy papier do ręki.
- To co dzisiaj zjemy na kolację? - spytałam się, aby zapomniała już na temat tego co się przed chwilą wydarzyło. Pociągnęła nosem, a ja wpadłam na pewien pomysł.
- Co powiesz na naleśniki z masłem i syropem klonowym? - spytałam się, a na jej buźce pojawił się uśmiech. - To poczekaj chwilkę, a ja ci je przygotuję - pogłaskałam ją tak jak zawsze po główce i poszłam do kuchni. Odłożyłam pergaminowy papier na półkę, aby go później przeczytać. Wreszcie było tam coś napisane, a ja chciałam się z tym zapoznać. Może było tam coś napisane na temat rasy Neko. W kuchni zaczęłam robić to co powinno. Wyjęłam wszystkie potrzebne składniki potrzebne do zrobienia naleśników. Zmieszałam wszystkie składniki w dużej misce po czym wyjęłam patelnię. Położyłam ją na gazie, a gdy tylko olej się nagrzał, zaczęłam nalewać lejącą się masę na patelnię. każdy jeden naleśniki podrzucałam za pomocą patelni i mojej zwinnej ręki, aby przerzucić je na drugą stronę. Jak tylko upiekłam, pomyłam wszystkie naczynia, a na talerzyk położyłam kilka naleśników. Położyłam na wierzch, aby masło się rozpuściło, obok nalałam trochę syropu, a za pomocą czekolady zrobiłam napis "Love"
- Proszę Neko, częstuj się! - podałam jej talerzyk z naleśnikami i przy okazji dałam jej gorącą czekoladę, którą zrobiłam w czasie robienia naleśników. Nawet sobie sam zrobiłam kubek.
- A ty nie będziesz jadła? - spytała się.
- Nie, wystarczy mi gorąca czekolada. Zajadaj śmiało, jak coś to jeszcze jest więcej - uśmiechnęłam się. Poszłam jeszcze po pergamin, który pozostał. Chciałam go dokładnie przejrzeć.
- Co to jest Sakura? - zapytała się, a ja spojrzałam na nią.
- Wiesz po tym całym zajściu zostałyśmy związane kontraktem czy czymś w tym stylu, ale za pomocą tego pergaminu i słowom co są na nim zapisane powinnyśmy się dowiedzieć czegoś - usiadłam blisko Neko, aby i ona mogła przeczytać.

<Neko?>  ^_^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka z Ministerstwo Szablonów
CREDITS
Art Texture1 Texture2